-Misiek...-zapytałam.
-Tak?
-Chodź ze mną.-powiedziałam patrząc w oczy przyjacielowi.
-Dobrze.
Wysiedliśmy z samochodu i ruszyliśmy w stronę drzwi Ignaczaka. Zapukałam. Nikt nie otwierał. Już mieliśmy odchodzić, gdy nagle otworzył nam mój ojciec.
-Cześć, jesteś sam?-zapytałam twardo.
-Ooo, moi przyjaciele, co was tu sprowadza?-zapytał z uśmiechem od ucha do ucha.
-Igła, nie rób sobie jaj, tylko powiedz czy jesteś sam?-wtrącił się Michał.
-Iwona poszła z dzieciakami na zakupy, więc jestem sam, a co przyszedłeś na flachę? Przecież wiesz, że nie możemy.
-Nie przyszedłem tu na żadną flaszkę, wpuść nas.-warknął siatkarz na Igłę.
-Dobra, dobra spokojnie.-zrobił nam miejsce w drzwiach.
Weszliśmy do domu, Michał na pewno był już tutaj nie raz, ja jednak byłam pierwszy raz. Rozejrzałam się dookoła i pierwsze co mi się rzuciło w oczy to masa medali, pucharów, dyplomów.
-No to słucham?-zapytał właściciel.
-Może lepiej usiądź...-popatrzyłam mierząc go wzrokiem.
Wykonał polecenie, zresztą my zrobiliśmy to samo.
-Krzysiek...-zaczęłam.
-No co młoda? W ciąży jesteś?-zapytał śmiejąc się.
-NIE, CO WY MACIE Z TĄ CIĄŻĄ!-krzyknęłam.
-Może ja was zostawie samych?-zaproponował Kubiak.
-Nie, zostań.-odpowiedziałam od razu.
-Przejdziecie w końcu do rzeczy?-Ignaczakowi pomału puszczały nerwy.
-Kojarzysz Irenę Oleśniak?!-rzuciłam.
-Yyy, chodziłem z nią do klasy i...
-I?
-I kiedyś z nią byłem.-powiedział zakrywając twarz dłoniami.
-A wiesz po co przyjechałam?-zadałam kolejne pytanie.
-Tak, Milena, wiem. Jestem twoim ojcem.
-A jednak, matka nie kłamała...-powiedziałam cicho.
-Miałem 16 lat. Była impreza. Ja, ja nie chciałem tego.-jąkał się.
-Boże...-westchnęłam.
-Straciłem kontakt z twoją mamą, później dowiedziałem się, że zaszła w ciążę i urodziła ciebie. Nie byłem gotowy na dziecko, byłem za młody.
-A Iwona wie?
-Tak, powiedziałem jej to. Jak przyszłaś do pracy, od razu wiedziałem kim jesteś.
-To dlaczego mi tego nie powiedziałeś?!-krzyknęłam po raz kolejny.
-Po co miałem ci mówić? Nie uwierzyłabyś mi. Wyszedłbym na głupka.
Porozmawialiśmy jeszcze chwilę, ustaliliśmy z moim ojcem, że jutro powiemy o wszystkim trenerowi Kowalowi. Zaproponowałam jeszcze Michałowi, aby został u mnie na noc. Zgodził się, co bardzo mnie cieszyło.
W DOMU;
-Głodny?-zapytałam.
-Troszeczkę.-odpowiedział podchodząc do mnie.
-To zaraz zrobię ci jakieś kanapki.-uśmiechnęłam się.
Objął mnie w pasie i powiedział.
-Jedzenie może poczekać.
Odwróciłam się do niego, ponieważ stałam tyłem.
-Przemyślałam..-powiedziałam tylko.
-I?-zapytał zbliżając się do mnie jeszcze bardziej.
-Kocham Cię.-szepnęłam mu do ucha.
-Nie wiesz jak się cieszę.-zaczął mnie całować.
-Ja też.-powiedziałam przez pocałunek.
Wziął mnie na ręce i zaniósł na górę, do mojego pokoju. Jestem ciekawa skąd wiedział, że to mój, ale mniejsza z tym, teraz liczy się tylko on.
Położył mnie na łóżku, cały czas całując. Ściągnęłam mu koszulkę i zobaczyłam umięśnioną klatę.
Nasze ubrania walały się po całym pokoju. Wygłupialiśmy się, aż w końcu opadliśmy na łóżko zmęczeni. Spojrzałam na zegarek, wskazywał godzinę 22:34.
-No ładnie, jutro mamy pracę, a już ta godzina.-śmiałam się cały czas nie przejmując się całą tą sprawą, która miała dziś miejsce.
-Oj tam.
-Nie wyśpimy się.
-Wyśpimy, wyśpimy kochanie.-poprawił mi grzywkę.-Kocham Cię.
-Ja ciebie też.-odpowiedziałam i przymknęłam oczy.- to teraz czas, aby iść spać.
-Dobranoc.-pocałował mnie w czoło.
-Dobranoc.
Obudziłam się o 10:05, o 10:30 był trening.
-Michał.-potrząsnęłam nim.- Misiu, wstawaj.-powiedziałam dość głośno.
-Co? Co jest? Która godzina?-zapytał przecierając oczy.
-Pięć po dziesiątej. Wstawaj, trening cię czeka!
-Już, już. A może tak soczysty buziak z rana?
Nachyliłam się nad nim i pocałowałam go w usta.
-Proszę.
-No i to rozumiem.-podniósł się z łóżka.
Poszłam pierwsza do łazienki i przemyłam twarz, umyłam zęby i ubrałam białą sukienkę w czerwone kwiatki. Włosy spięłam w wysokiego koka i lekko po tuszowałam rzęsy. Wyszłam z łazienki i zobaczyłam Michała wcinającego kanapki.
-Przecież bym ci zrobiła.
-Oj tam.-wstał od stołu.- już się najdłem, pędzę się ubierać i jedziemy.-pocałował mnie w policzek i wszedł do łazienki, z której ja przed chwilą wyszłam. Byłam taka szczęśliwa, że zgodziłam się na związek z Miśkiem, z myślenia wyrwał mnie dzwonek mojego telefonu. Chwyciłam komórkę i nie zważając kto dzwoni nacisnęłam zieloną słuchawkę.
-Halo?
-Cześć Milena!-powiedziała rozradowana Julia.
-A cześć, czemu się nie było wczoraj w pracy?-zapytałam od razu.
-Wzięłam jeden dzień wolnego, ale dziś będę. WŁAŚNIE, nie powinnyśmy już się zbierać?
-Yyy, ja już wychodzę tylko czekam na Michała.
-Na kogo?
-Nie ważne, spotkamy się w pracy, pa.-rozłączyłam się i w tym momencie wyszedł Michał.
-Kto dzwonił?
-Julka, gotowy?
-Tak.
Wziął moją torbę ze sprzętem i wyszliśmy z domu.
Dojechałam wciągu 10 minut.
-Jesteśmy 5 minut przed czasem. Jakie szczęście.
-Szczęściem to ty jesteś.-zaczął mnie namiętnie całować.
-Oj choć już.
Zamknęłam samochód, Kubiak złapał mnie za rękę i ruszyliśmy do Hali. Weszłam i powiedziałam Miśkowi, żeby biegł już do szatni, bo wiem jak długo potrafi się przebierać. Poszłam od razu na salę gdzie zobaczyłam Jochena, który wyżywał się na piłce. Znałam trochę niemiecki więc zagadałam do niego.
-Jochen, da ist etwas nicht in Ordnung?-(tłumaczenie: Jochen, czy coś się stało?)
-Nein.-(tłumaczenie: Nie.)
-Ich kann sehen, dass etwas falsch ist. Obwohl streuen hier und sag mir.-deutete auf einen Platz auf der Tribüne.-(tłumaczenie: Widzę, że coś jest nie tak. Choć usiądź tu i powiedz mi o co chodzi.-wskazałam na miejsce na trybunach.)
Podszedł do mnie i powiedział:
-Wirklich, nichts passiert. Ich habe nur einen schlechten Tag, das ist es.-(tłumaczenie: Naprawdę nic się nie stało. Po prostu mam gorszy dzień to tyle.)
-Ehh, Okay, aber wenn etwas passiert, zu sprechen. (tłumaczenie: No dobrze, ale gdyby coś się działo to mów.)
-Dobrze.-powiedział już po Polsku.
Po trening poszłam z moim ojcem do trenera. Opowiedzieliśmy mu o wszystkim. Ten powiedział, że tego się nie spodziewał i że mamy zachowywać się tak jak dotychczas. Ucieszyło mnie to ponieważ nie będę miała problemów. Nie wiem czy tata, mówił już reszcie, raczej nie, bo nikt się nie pytał o to, nie pytali tylko gratulowali. A czego? Związku z Michałem. Gdy wyszłam z Hali Podpromie, zauważyłam Julkę czekającą wraz z Kosą i moim chłopakiem.
-Michał ci wszystko powie. A my zmykamy czeeść.-powiedział Kosok i pociągnął Julię za sobą.
-O czym powie?-spojrzałam na Miśka pytającym wzrokiem.
-Dowiesz się w domu.-uśmiechnął się i pocałował mnie w policzek.-a teraz choć, musimy zrobić zakupy.
-Okej-powiedziałam.
Zajechaliśmy do Tesco, gdzie zrobiliśmy zakupy. Michał zapakował wszystko do bagażnika, a ja czekałam już na miejscu pasażera. Teraz to on kierował.
Myślałam ciągle: "Jestem najszczęśliwszą kobietą na całym świecie..."
Krótki rozdział, ale jest :)
Dodany szybciej. A co mi tam!;)
Kto się spodziewał takiej reakcji Krzyśka? A kto się spodziewał tego związku?
Myślę, że ciepło to przyjmiecie.
To ja uciekam, korzystać z pogody!
Do następnego ;*
Pozdrawiam Jullaa :3
Awww jak się cieszę, że Mila i Misiek są razem ^_^
OdpowiedzUsuńTo Krzychu wiedział i nic nie powiedział?! Pfff
Ciekawe co oni znowu wymyślili...
Zapraszam na opowiadanie o Cupković'u i Atanasijević'u http://oczy-akcent-aleks.blogspot.com/
Pozdrawiam ^.^
;) Sa razem dlatego, ze bloga zaczelam dosc nie typowo i juz mam pomysl na nowy, ale ten jeeszcze dlugo potrwa ;)
UsuńZajrzę ;)
Również pozdrawiam :3
Bardzo mi się podoba twój blog. Chciałabym umieć pisać tak jak ty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ^^
Haha ;)
UsuńPisać jak ja?
Przestań :)
Również pozdrawiam ;)
Witam po mojej wakacyjnej przerwie zapraszam gorąco na nowy rozdział u Zbyszka i Kamili :) Mam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu i pozostawisz po sobie komentarz :) http://sen-o-siatkowce.blogspot.com/ Wszelkie zaległości zacznę nadrabiać w najbliższym czasie ;) Buźki ;*
OdpowiedzUsuńJak ja się cieszę, że wróciłaś :D
UsuńJuż biorę się za czytanie :)
Noo musisz nadrobić :D
Pozdrawiam ;*
Znalazłam Twojego bloga przypadkiem. Nadrobiłam wszystkie zaległości, jest świetny;) Fajnie się czyta;) Super, że Milena i Michał są razem:) Pozdrawiam i jeśli możesz informuj o nowościach na zsiatkowkacalezycie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCieszę się że ci się podoba ;)
UsuńOczywiście, że będę infotmować! :D
Również Pozdrawiam