wtorek, 2 lipca 2013

Czyli jak zaczęło się moje nowe życie!

Rozdział 1.

Nie mogłam spać, przekręcałam się z boku na bok i nic, popatrzyłam na zegarek była 5:45. No nic muszę zasnąć! Po chyba 10 minutach udało mi się to...
Spałam do 7:30.  Gdy wstałam z łóżka od razu popędziłam do łazienki, umyłam się, zrobiłam lekki makijaż, i ubrałam się w czarne leginsy oraz białą bokserkę, włosy spięłam w wysokiego koka. Bardzo lubiłam taką fryzurę.
Weszłam do kuchni, otworzyłam lodówkę i wyciągnęłam potrzebne mi produkty na śniadanie.
Zrobiłam sobie parę kanapek i zjadłam je w mgnieniu oka.
Talerz wstawiłam do zmywarki i postanowiłam pójść pooglądać TV. Zauważyłam, że jest "Pytanie na śniadanie" więc zostawiłam. Choć i tak nie lubiłam tego oglądać...no, ale nic innego, lepszego nie było.
Myślałam chwilę nad moim dzisiejszym pierwszym dniem w nowej pracy. Myślałam czy siatkarze mnie przyjmą? Czy polubią?
-No cóż, dziś się dowiem.-Powiedziałam sama do siebie drapiąc się po głowie.
Wstałam z fotela i poszłam się przygotować na dzisiejszy dzień. Spakowałam wszystkie niezbędne mi rzeczy takie jak, aparat czy nawet obiektywy. Torba zaraz się zapełniła, wzięłam ją i postawiłam przed drzwiami wyjściowymi.
Spojrzałam na zegar który wisiał na ścianie, pokazywał 8:35. Pomyślałam, że zacznę się zbierać bo na 9.05 mam spotkanie z siatkarzami i trenerem Kowalem..
Pobiegłam jeszcze się przebrać, założyłam białą prostą sukienkę i do tego czarną marynarkę i szpilki tego samego koloru, włosy rozpuściłam. Chwyciłam torbę i wyszłam, zamknęłam za sobą dom na klucz. I poszłam do mojego Audi A4. Wpakowałam torbę do bagażnika, wsiadłam do samochodu, zapięłam pas, włączyłam radio i ruszyłam w drogę! Nuciłam sobie piosenkę która właśnie płynęła z radia.
Po 10 minutach byłam na miejscu. Wyszłam z mojego autka i biorąc ze sobą moje rzeczy, zamknęłam go.
Podeszłam do drzwi, wzięłam głęboki oddech i pociągnęłam za klamkę..
Tak, hala Podpromie, to jest to, byłam tu bardzo często na meczach, a teraz będę tu pracować...
Wchodząc zauważyłam młodą kobietę, za biurkiem, powędrowałam w jej kierunku i zapytałam:
-Przepraszam, nazywam się Milena Oleśniak, gdzie znajdę trenera Andrzeja Kowala, jestem z nim umówiona.-Uśmiechnęłam się.
-Proszę iść prosto i pierwsze drzwi w prawo.-Odparła blondynka.
-Dzięki.-Powiedziałam krótko, i skierowałam swoje kroki do wyznaczonego przez kobietę miejsca. Zapukałam do drzwi i już po 2 sekundach usłyszałam "Proszę!"
Pociągnęłam za klamkę i zobaczyłam Kowala.
-O witam Panią Milenę, widzę, że jest pani przed czasem, bardzo się cieszę, proszę usiąść.-Uśmiechnął się Andrzej i pokazał na miejsce naprzeciwko niego.
-Dzień dobry.-Powiedziałam siadając.
-Tak jak pani wi...-Urwałam mu w połowie zdania.
-Proszę tylko nie pani, skoro mam tu pracować to po prostu-Milena!-Powiedziałam z uśmiechem.
-No dobrze, a więc jak wiesz Milena, dziś masz pierwszą sesje z chłopakami, a za razem pierwszy dzień w pracy. Myślę, że będziesz zadowolona z tej roboty.-Spojrzał na zegarek i dodał.-Zaraz zacznie się trening, tak jak mówiłem, zrobisz im kilka zdjęć podczas treningu, a później zrobimy sesje, ok?-Zapytał, i spojrzał na mnie.
-Oczywiście! A i mam jeszcze pytanie. Czy mam też prowadzić Fan Page?
-Jeśli możesz, to pewnie.
-Ok czyli mogę już iść na salę, rozłożyć sprzęt?-Uśmiechnęłam się.
-Tak jest Mileno!-Powiedział z wielkim bananem na twarzy Kowal.
-To do zobaczenia!-Wyszłam i skierowałam się do sali gdzie miał się odbyć trening i sesja.
Weszłam do sali, nikogo jeszcze nie było, więc postanowiłam ze wszystko rozłożę. Siatkarze zaczęli przychodzić i witać się ze mną.
Gdy wszystko było gotowe sprawdziłam czy aparat jest sprawny i cyknęłam pierwszą fotkę. A komu? Krzysiowi Ignaczakowi, który trochę się obijał. Trener rzeszowskiej drużyny wszedł na salę i powiedział, że jeśli ćwiczenia są wykonane to podzieli ich na drużyny i zaczną grać mecz. I tak też zrobił.
Chłopaki zaczęli grać, mój aparat wzbogacił się o 60 lub nawet więcej, nowych zdjęć. Gdy skończyli grac przyszedł czas na sesję.
Na pierwszy ogień poszedł Olieg Achrem, bardzo spodobała mi się jego współpraca ze mną, ponieważ zachowywał się normalnie. Później była reszta siatkarzy, z nimi to był PROBLEM! Największy z Ignaczakiem, który nie umiał się zachować. No ale jakoś, UDAŁO SIĘ! Po skończonej pracy, zaczęłam składać sprzęt, gdy podszedł do mnie Marcin Ogonowski (drugi trener Asseco Resovi) i poprosił o aparat, wręczyłam mu go i wyszłam z sali. Poszłam jeszcze do Kowala i zapytałam czy mogę już iść, odpowiedział że tak, i jutro mam być o 11:35. Pokiwałam tylko głową i wyszłam z budynku. Cieszyłam się, że siatkarze mnie polubili.
Otworzyłam samochód kluczykiem, wrzuciłam torbę i nagle usłyszałam wielki łomot! Obróciłam się, i nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam...



--------------------
Jest i pierwszy rozdział, coś tam na bazgroliłam! ;) Komentujcie to baardzo motywuje! ;>
Jak widzicie siatkarze zaakceptowali Milenę. 
Pozdrawiam i czekam na wasze opinie! ;)

2 komentarze:

  1. Zapowiada się ciekawie ;) czekam na następny :D pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
    http://bojestescalymmoimzyciem.blogspot-com

    OdpowiedzUsuń